środa, 22 kwietnia 2009

Eglinton - wiejski smak raju. 18.04.2009

Ile razy macie takie w wrazenie, ze szuka sie daleko a znajduje blisko? Setki. Ostatnio tez mi sie to przydarzylo, w sobote wyjechalismy na wycieczke, tym razem bez celu. Chcielismy sie po prostu przejsc, pospacerowac, pooddychac swiezym powietrzem i nacieszyc sloncem, ktore w tym wlasnie dniu rozpiescilo Szkocje.
Wyjechalismy w kierunku Barrhead, potem Neilston, Uplawmoore... Przypadkowo wybieralismy drogi, nie kierujac sie rozumem a intuicja i "kaniec kancow" dojechalismy do tablicy: Eglinton Country Park. Wydawalo sie, ze bedzie to wlasnie takie miejsce jakiego szukalismy. I wierzcie mi, nie mylilismy sie. Obszerny opis parku znajduje sie na Wikipedii, wiec tym razem nie bede wywazac otwartych drzwi tylko wstawie kilka linkow i jesliscie ciekawi - bedzie tam dosc informacji.
Jest to wspaniale miejsce na spedzenie soboty lub choc popoludnia niedzielnego na spacerach, sluchaniu ptakow i wachaniu kwiatow.

Na przywitanie dostalismy to - caly szpaler tej wspanialosci, ktorej nazwy nie znam


Jakub jest wyznawca starej wschodniej tradycji - przed podroza 5 min posiedzmy!


Wybralismy sie sciezka ogrodowa


Panowie przodem



Modrzew Sylwester - tak go nazwalam, bo na nim, jak w Sylwestra stare spotyka sie z nowym...



A nowe zycie pojawia sie wszedzie



Testosteron




Zapach z mlodych szyszek...

Roznorodnosc siedlisk jest tam imponujaca - tutaj rzeka z typowa wilgociolubna roslinnoscia.

Kolejna rzeka...przez obie sa wspaniale kamienne mostki.

Kolejne siedlisko - laki i dalej pola uprawne


Mieszkaniec jeziora, tak zajety polowaniem, ze mielismy naprawde bliskie spotkanie z natura ;)


Ruiny XIX wiecznego palacyku.
Calosc pozostalosci hahaha


A tu chlopaki eksploruja...



I eksploruja

Takie kontrasty zieleni i blekitow odbieraja dech

Alejka zakochanych

Wiejski dworek, obecnie w trakcie remontu.

Ktos sie zamyslil...




A ktos odpoczywal.

Dla tych, co lubia pomyslec o przemijaniu

Trzy kolory: rododendron, magnolia i klon japonski.

Zonkilowy dywan - jakies 200 metrow kwadratowych!

Drzewa...


A pod nimi kwiaty.


Magnolie oglosilismy krolowa parku przez aklamacje!

Dowody mowia same za siebie...

Rododendron zajal drugie miejsce :)

PS. To tutaj po drodze tak zapaskudzilismy sobie samochod nawozem naturalnym, ze do srody cale osiedle wiedzialo, ze bylismy w "country side". Wspolczuje chlopakom z myjni...

1 komentarz:

  1. Hahahaha ni ma to jak swojski, chłopski Chanel No5 ;-) Zdjątka sliczne, ehhhh ta przyroda jest tak fotogeniczna :)
    kk pozdrawiam kwitnąco :)

    OdpowiedzUsuń