piątek, 12 czerwca 2009

Dla babci Lidzi ;)

Wycieczka do szkoly - ostatni dzien pierwszej klasy, 12 czerwca 2009!








poniedziałek, 8 czerwca 2009

Botanic Garden, Glasgow

Czasami nie wiadomo co ze soba zrobic. No dobra, w Szkocji to nawet czesto nie wiadomo, co ze soba zrobic. Sa dni, ze pogoda jest doslownie w kratke (niekoniecznie szkocka) i deszcz pada na przemian z przeblyskami pieknego slonca. Siedzisz w domu - slonce i blekitne niebo, wychodzisz na spacer - zaczyna padac.
Na takie dni najlepszy jest taki park, w ktorym mozna schronic sie przed przelotnymi opadami. Taki jest wlasnie Botanik w Glasgow. Piekne stylowe szklarnie na niepogode i calkiem duzy park wokol na spacery w sloncu.
W tym poscie pokaze zdjecia tylko z dwoch szklarenek, a mianowicie ze storczykami i rosiczkami.
I znow zdjecia z telefonu ale obiecuje poprawe.
















niedziela, 7 czerwca 2009

Ben Nevis

Porwalismy sie z motyka na slonce...My, z zerowa kondycja postanowilismy sobie zrobic spacer (sic!) na Ben Nevis. A co tam! To przeciez tylko...najwyzszy szczyt Wysp Brytyjskich (1344m n.p.m.), pikus. Zbudowany ze skal wulkanicznych, w gornych partiach sa widoczne formy polodowcowe. W jezyku celtyckim gora ta nazywana jest "Gora zlosliwa", moze dlatego, ze 350 dni w roku ze szczytu nie widac nic, bo otoczony jest mglami lub chmurami, a moze dlatego, ze tylez dni pada i o slonce naprawde trudno?
My mielismy niebywale szczescie, pogoda nam dopisala i na calej drodze podziwialismy spektakularne widoki, ktore traktowalismy jak pretekst do dluzszych odpoczynkow.
Jak to sie skonczylo napewno kazdy wie. Kazdy kto kiedykolwiek wchodzil na stroma gore bez przygotowania, wiecej, wchodzil 3 godziny i schodzil przez dwie.
Nie dotarlismy na sam szczyt, ale osiagnelismy wodospad, ktory oficjalnie wyznacza polowe drogi.
Drugiego dnia plakalam, schodzac po schodach z pietra na parter ;)
Jedno jest pewne, te widoki warte byly potu, bolu i lez.
Inteligentnie, nie zabralismy ze soba aparatu a zdjecia zrobilismy moim telefonem, wiec wybaczcie jakosc.